środa, 20 marca 2019

Kolej zębata Diakopto – Kalavrita


Myślę, że to obowiązkowy punkt programu dla wszystkich jeżdżących po Peloponezie. Nie tylko entuzjastów kolejnictwa ale absolutnie wszystkich. W sprawach kolejowych jestem raczej laikiem, ale bardzo lubię pociągi i staram się śledzić te tematy.
Przyjechaliśmy do Diakopto sporo przed czasem aby jeszcze coś zjeść. Skojarzenia co do wyglądu centrum mieliśmy trochę westernowe. Ale to grecki western ;-) 




Po zakupie biletów do Kalavrity i powrotnych (19 euro), mieliśmy jeszcze czas na przekąskę w barze naprzeciwko stacji.

Nie pamiętam już, szczerze mówiąc co jedliśmy ale na koniec przy rachunku, jak to się często zdarza  w mniejszych greckich restauracjach potraktowano nas bonusem w postaci kieliszka pysznej nalewki migdałowej ;-)
W międzyczasie zdążyłem zrobić kilka zdjęć zabytkowemu taborowi jaki stoi i niestety niszczeje w okolicach stacji. 






Ładujemy się do pociągu, ludzi mało, głównie miejscowi. Marzec to nie sezon ale jednocześnie świetny okres na zwiedzanie – jest już ciepło ale nie upalnie. Pociąg rusza, ma początku stosunkowo szybko, trąbiąc co chwilę gdy jechał przez miasteczko. Skład firmy Stadler zaprojektowany jest tak aby pasażerowie mogli maksymalnie wygodnie obserwować trasę – nawet ścianka oddzielająca przedział pasażerski od kabiny maszynisty jest przezroczysta. 

Wspinamy się coraz wyżej i odsłaniają się fantastyczne widoki na góry. 









Pociąg jedzie często wąską półką skalną, pokonuje tunele i mosty, w jednym miejscu trasa jest poprowadzona półką, nad którą wisi skała. 



































Na trzech odcinkach gdzie są większe różnice wysokości pociąg wspomaga się zębatą szyną usytuowaną pośrodku normalnych szyn. 

Wtedy znacznie zwalnia. Zatrzymujemy się na chwilę na stacyjce w miejscowości Mega Spileon (Zahlorou) i tu dopiero jest western! Myślę, że to idealne miejsce do co najmniej trzydniowego resetu. Kilka hotelików i pensjonatów, restauracja przy stacji i dookoła góry. Pięknie! 




Dojeżdżamy do Kalavrity. To kurort narciarski i bardzo malownicze miasteczko. Mamy max 20 minut aby coś tu zobaczyć bo musimy wrócić do Diakopto gdzie zostawiliśmy samochód i jechać dalej. Spacerujemy głównym deptakiem, szybkie zdjęcia i powrót na stację. 













W drodze powrotnej jeszcze trochę zdjęć i szczęśliwy powrót do Diakopto.
Gorąco polecam wam tą atrakcję turystyczno – kolejową. Jeśli macie więcej czasu zatrzymajcie się w Kalavricie na noc albo we wspomnianym klimatycznym Mega Spileon (Zahlorou). Naprawdę fajny klimacik.
Kolejka funkcjonuje od 1896 roku, trasa ma długość 22 km. Pokonuje po drodze 6 tuneli i 49 mostów. Różnica wysokości to 720 metrów. 
A kto ma więcej czasu to polecam godzinny filmik o kolejce i z przejazdu nią, znaleziony w sieci: 






Zachęcam do polubienia mojej strony na FB:
https://www.facebook.com/zewszystkichstron/?ref=bookmarks

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz