niedziela, 24 maja 2020

Zaginiona obwodnica


„Zaginiona autostrada” chciałoby się napisać ale nie wiem czy ta droga spełniała choć namiastkę tego określenia.
Czas nieco zatarł już szczegóły w mojej głowie bo historyjka miała miejsce w roku 2009 w czasie naszej pierwszej wyprawy do Armenii. Wydaje mi się, że wracaliśmy znad Sewanu i jechaliśmy gdzieś na południe. I koniecznie chcieliśmy ominąć zatłoczony Erywań zwłaszcza, że nie miałem wtedy jeszcze aż takiego doświadczenia w rozpychaniu się po tamtejszych ulicach. Moja NIEMIECKA mapa podpowiadała rozwiązanie – przy wjeździe do stolicy Armenii odchodziła droga bodajże M15 będąca obwodnicą i dzięki której mogliśmy ominąć miasto. Trochę nie mogliśmy znaleźć zjazdu ale za drugim czy trzecim razem udało się. Byłem nieco zdziwiony, że nie ma żadnej tablicy ale to w końcu Kaukaz więc mogło nie być. Zwykła jednopasmowa droga z bardzo marną nawierzchnią, ruch znikomy. Po jakimś czasie asfalt zanika. Zwykła gruntowa droga. Jeszcze dalej pojawiają się głębokie rozpadliny… Stajemy. 




Widzę kawałek asfaltowej drogi przesuniętej w stosunku do rzeczywistej trasy o kilkanaście metrów. Wtedy przychodzi olśnienie! Trzęsienie ziemi! 7 grudnia 1988 roku Armenię nawiedziło silne wstrząsy tektoniczne, które zburzyły kilka miast. I przy okazji zaorało drogę, którą właśnie próbowałem przejechać. 
fot. R.S. 

fot. R. S. 

fot. R.S. 

fot. R.S. 

fot. R.S. 

Trasę były w stanie sforsować tylko ciężarówki, samochody terenowe i niezniszczalne Żiguli. My na szczęście mieliśmy terenówkę. Po kilku kilometrach dojechaliśmy do w miarę dobrej drogi i pojechaliśmy dalej.
Nigdy więcej tam już nie byłem, mimo wielu kolejnych wizyt w Armenii. Ktoś wie czy zbudowano nową drogę? 


Kliknij w zdjęcie aby powiększyć