niedziela, 22 listopada 2020

Nikiszowiec

 

Już od dawna chciałem się tam wybrać. Tyle o tym miejscu słyszałem a nawet widziałem kalendarz poświęcony w całości tej, obecnie dzielnicy Katowic. Osiedle powstało w wyniku zapotrzebowania na nowych pracowników rozwijających się kopalni w latach 1908 – 1919. Ludzie pracujący w nowych kopalniach musieli po prostu gdzieś mieszkać. Powstałe budynki ufundowała więc kompania będąca właścicielem kopalni.

Więcej informacji znajdziecie tutaj:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Nikiszowiec 

Ja zaś chcę się podzielić po prostu wrażeniami. I zdjęciami. 














Do dzisiejszego osiedla w dzielnicy Szopienice (dawniej osobne miasto) docieram w niedzielny poranek, przed 9:30. Jest sennie, prawie nikogo na ulicach, kilka osób wyprowadza psy. Zwarta ceglana zabudowa robi bardzo ciekawe wrażenie, zaczynam więc penetrację. Chodzę po ulicach, przechodzę przez podwórka mające swoje bramy dzięki którym można sobie skrócić drogę a nie poruszać się po kontach prostych głównych ulic. Mijam więc dom noclegowy dla samotnych górników, dawny posterunek policji a na głównym placu – Wyzwolenia czynna kawiarnia wydaje różne artykuły na wynos (panuje covid). Okazały kościół, obok poczta (niegdyś gospoda) i trzeba koniecznie dalej pozagłębiać się w uliczki i podwórka. Muszę przyznać, że architektura budynków robi wrażenie. Wykończenia, bramy, wykusze a przypominam, że z założenia miało to być zwykłe osiedle dla górników i ich rodzin. Warto więc chodzić z zadartą głową i oglądać! 



























Będąc w tych okolicach odwiedźcie jeszcze Giszowiec. Nakręciłem krótki filmik z przejazdu przez tą dzielnicę, niestety coś poszło nie tak i nie mogę go załączyć ;-) 

piątek, 13 listopada 2020

Muzeum szkła w Krośnie

Wracając z Bieszczad postanowiliśmy zahaczyć jeszcze o Krosno a konkretnie o Centrum Dziedzictwa Szkła (https://www.miastoszkla.pl/). Bo jak wiadomo od lat 20-tych XX wieku, Krosno szkłem stoi. Muzeum mieście się przy samym rynku więc trafić nie jest trudno, wejścia są o pełnych godzinach, mieliśmy więc jeszcze czas aby wypić kawę i zjeść ciastko w jednej z kawiarni na rynku. Stare miasto, choć niewielkie robi bardzo fajne wrażenie a podcienia wokół rynku dodają mu uroku. 






Ekspozycję zwiedza się z przewodnikiem, który szczegółowo opisuje historię oraz sposoby wytwarzania i obróbki szkła oraz jego zdobienia. Jednak gwoździem programu jest pokaz wykonany przez profesjonalnych hutników przy prawdziwym piecu. W innym miejscu zobaczymy jak obrabia się oraz zdobi wyroby szklane o bardzo różnym zastosowaniu. Atrakcji dopełnia trójwymiarowa posadzka w jednym z pomieszczeń. 













Na pewno warto temu miejscu poświęcić czas, nie tylko gdy, tak jak my, nie trafiliście z pogodą podczas wyjazdu. Warto też pospacerować uliczkami samego Krosna.