Odwiedzenie
drugiego co do wielkości miasta naszych południowych sąsiadów – Słowacji planowałem
już od dawna. Bezpośredni autobus z Krakowa bardzo ułatwia sprawę. Stare miasto
położone jest bardzo blisko zarówno dworca autobusowego jak i kolejowego, które
sąsiadują ze sobą.
Większość
zabytków koncentruje się wokół ulicy Hlavnej, po wejściu w którą od razu
zobaczymy Katedrę Św. Elżbiety z imponującą wieżą.
Warto wspomnieć, że znajduje
się w niej krypta gdzie pochowany jest Franciszek Rakoczy – przywódca anty
habsburskiego powstania, na którego ślady natkniemy się zarówno na Słowacji czy
Węgrzech ale także w Rumunii czy ukraińskim Zakarpaciu.
Spacer ulicą
Hlavną jest wręcz obowiązkowy zwłaszcza, że jest co oglądać. Resztki dawnych
fortyfikacji, budynek teatru czy też fontanny.
Wieża miejska a kolo niej
stojący popękany dzwon – pamiątka po pożarze.
W weekend
jest to jedno z ulubionych miejsc spacerowych mieszkańców Koszyc. Warto jednak
zagłębić się w boczne uliczki, które są bardzo klimatyczne. Ulica Rzemiosł to
dobre miejsce na zakup miejscowego rękodzieła. Pozaglądajmy także i
pospacerujmy kilkoma okazałymi pasażami bo zdecydowanie warto.
Wzrok przyciąga
także budynek filharmonii.
Ciekawym
miejscem jest z pewnością kulturpark Koszary – w dawnej jednostce wojskowej
utworzono miejsce dla twórców gdzie odbywają się liczne wystawy i gdzie
znajdują się także knajpki.
Koszyce są
moim zdaniem fajnym miejscem na weekendowy wypad a także dobrą bazą do innych
kierunków – dobrze skomunikowane zarówno kolejowo jak i autobusowo z innymi
miejscami na Słowacji i nie tylko - obecnie łatwo można dotrzeć dzięki Kolejom
Słowackim do ukraińskiego Mukaczewa ze wspaniałą twierdzą, gdzie dotrzemy z
Koszyc wagonem motorowym bez konieczności zmieniania podwozia – do Mukaczewa
prowadzi tor o europejskim rozstawie, konieczny oczywiście paszport.
Koszyce to,
moim zdaniem fajny pomysł na niespieszny weekend.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz