wtorek, 9 maja 2023

Turecka układanka

 

Po ostatniej (i zarazem pierwszej) wizycie w Turcji a konkretnie w Stambule, postanowiłem bardziej zainteresować się tym krajem, choć w sumie to śledziłem co się dzieje w Turcji od dawna. Kupiłem trzy książki:

Agnieszka Rostkowska „Wojownicy o szklanych oczach”,

Marcelina Szumer-Brysz „Izmir”,

Charles King „O Północy W Pera Palce. Narodziny Nowoczesnego Stambułu”. 



Przeczytałem. Choć ostatnia dotyczy czasów historycznych a mianowicie powstawania Republiki i końca ery osmańskiej to jednak układa się w pewną całość z tymi opisującymi współczesny kraj nad Bosforem. Miałem wcześniej kilka propozycji aby pojechać przynajmniej do Stambułu ale jakoś zawsze odmawiałem, przeszkadzały mi „mocarstwowe” i niedemokratyczne zapędy Turcji zarówno na arenie międzynarodowej jak i wewnętrznej. Stambuł był jednak przesiadką na naszej drodze do Iraku i irackiego Kurdystanu, tym sposobem spędziłem tam najpierw jedną, potem drugą noc (w drodze powrotnej). 



Każdy kto był kiedykolwiek w Stambule, ten z pewnością był na Placu Taksim. Ale zapewne nie wszyscy, którzy byli na nim przez ostatnie kilka lat wiedzą, że kiedyś wyglądał nieco inaczej. I właśnie o te zmiany, o kształt placu i istnienie przylegającego do niego parku wybuchły w 2013 roku protesty. Gezi bo tak je nazwano od nazwy parku to był sprzeciw wobec arogancji władzy. Pamiętam z mediów informacje o nich ale przyznaję, że ich nie śledziłem. 



Z trzech wspomnianych książek skupię się tu na tej opisującej patologiczny, korupcyjny i bezwzględny system Erdogana. Agnieszka Rostkowska w książce „Wojownicy O Szklanych Oczach. W Poszukiwaniu Nowej Turcji” znakomicie opisuje zjawiska społeczne zachodzące w tym kraju przez ostatnie dziesięć – piętnaście lat. Robi to z niebywałą pasją i reporterskim zmysłem. Mamy więc Gezi, różne inne protesty, sytuację Kurdów, oraz terror po próbie przewrotu wojskowego lub jak kto woli”próbie przewrotu wojskowego” z 2016, który pozwolił Erdoganowi już bez białych rękawiczek oczyścić wojsko i służby z osób nie popierających go. Autorka łapie to czego z pewnością nie złapiecie podczas wakacji w Turcji. 



Trzeba sobie jednak powiedzieć, że Turcja modelową demokracją nigdy nie była. Choć za czasów Ataturka kobiety uzyskały prawa wyborcze to jednak w tamtejszej demokracji przez całe dziesięciolecia ostatnie słowo w wyborach miała armia, która zresztą skwapliwie z tego „prawa” korzystała. „Głębokie państwo” było czymś normalnym i pozostało do dziś mimo pewnych zmian – po prostu dziś kto inny porywa i torturuje. Czym jest „głębokie państwo”? To miejsce gdzie służby specjalne mają w wielu kwestiach wolną rękę, gdzie ludzie znikają lub są torturowani, gdzie nie możesz być pewien wolności po wypowiedzi. Tak było w Turcji kemalistowskiej, tak samo jest też w Turcji Erdogana. Te fakty znakomicie opisuje z kolei Max Cegielski w książce "Oko Świata", którą także wam polecam. 

14 maja odbędą się wybory, komentatorzy twierdzą, że przełomowe. AKP i opozycja idą łeb w łeb. W kraju szaleje inflacja do tego ludzie są bardzo niezadowoleni z przebiegu akcji ratunkowej po ostatnim trzęsieniu ziemi. Jednak jednocześnie AKP ma też duże poparcie gdyż są ludzie którzy zawdzięczają wiele temu rządowi. Klientelizm jest bardzo rozbudowany. 

Nowa wieża telewizyjna - symbol manii wielkości? ;-) 


W którą stronę pójdzie Turcja tego nie wie nikt. Co zrobi zachód jeśli Erdogan ordynarnie sfałszuje wybory (w kraju NATO) w obecnej bardzo napiętej sytuacji polityczno – militarnej?

Niezależnie od tego kto wygra te wybory, Turcja pozostanie krajem bardzo asertywnym w stosunku do zachodu i grającym głównie na siebie w międzynarodowych szachach.