Poza stałymi
bywalcami, chyba nie za wiele wiemy o jednym z naszych południowych sąsiadów – Słowacji.
Bywalcy i mieszkańcy Bratysławy, Koszyc czy Bańskiej Bystrzycy też zapewne nie
mają pełnego obrazu. Duże miasta żyją swoim rytmem i nie mają pojęcia jak się
żyje na zapadłej prowincji, o 400 km na wschód od stolicy. Przeciętny Polak też
nie wie, tym bardziej.
Przeczekując
część lockdownu poza Krakowem, wpadł mi do rąk zaległy numer Tygodnika Powszechnego
a w nim wywiad z Andejem Banem, słowackim dziennikarzem, autorem wydanej w 2019
roku w Polsce książki „Słoń Na Zemplinie. Opowieści Ze Słowacji”. Sam wywiad
dostarcza już wielu informacji, zaś z książki wyziera obraz naszego
południowego sąsiada widziany nie z bratysławskiej bańki lecz z zapadłych
mieścin i wiosek na wschodzie kraju, gdzie perspektywa jest inna.
Korupcja o
ogromnych rozmiarach jest codziennością. Zawłaszczanie państwa przez
uprzywilejowane grupy, związane z poprzednim rządem. Do tego tęsknota do
komunistycznych czasów i nie rzadko głosowanie na faszystów.
Symbol faszyzującej "Naszej Słowacji" na jednym z samochodów w centrum przygranicznego Namestova
Książka
opisuje wiele zagadnień. Od już wyżej wspomnianych, po przez problemy Romów
oraz zaszłości historyczne – faszystowskie państwo księdza Tiso. Ogólnie zbiór
ciekawych reportaży gdzie każdy znajdzie coś dla siebie. Mnie oczywiście
zaciekawiły wątki korupcyjne oraz zabójstwa dziennikarza śledczego Jana Kuciaka
i jego dziewczyny. Ale innych z pewnością zainteresują też inne sprawy.
Mówi się o
Polsce B. W tej książce zobaczyć możemy Słowację B. Bez upiększeń.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz