poniedziałek, 2 grudnia 2024

Cerkwie mniej znane. Podkarpacie i Lubelszczyzna

 

Już dawno miałem pomysł aby tam pojechać, nawet troszkę liznąłem tematu wracając wiosną z Chełma ale zawsze były inne kierunki i pomysł z cerkwiami był odkładany na później. Cerkwie Beskidu Niskiego czy Bieszczadów mam już dość dobrze objeżdżone, są to zresztą obiekty już dość dobrze znane. Ja natomiast tym razem, chciałem zobaczyć obiekty w pasie od Jarosławia na północny wschód (przez powiat lubaczowski) aż do granicy z Ukrainą w powiecie tomaszowskim. Nie wszystkie z nich miały tyle szczęścia co znane mi cerkwie z Małopolski, tym bardziej warto o nich wspomnieć. Nie opisuję ich tu dokładnie, każdy zainteresowany znajdzie o nich więcej informacji w internecie lub specjalistycznych wydawnictwach (jeśli takie istnieją zbiorczo). Może zainspiruję kogoś do podobnego wyjazdu lub ktoś uwzględni jeden lub dwa obiekty w jakichś planach swoich wyjazdów. 


Zaczynamy! 

Jeśli klikniesz w zdjęcie zobaczysz je w całej okazałości 


Dość smutnym widokiem jest cerkiew w Miękiszu Starym wybudowana w latach 1803 – 1811. Drewniane podpory boczne świadczą o złym stanie technicznym. Ale przynajmniej jest prowizorycznie zabezpieczona przed zawaleniem. Dawna greckokatolicka świątynia jest opuszczona od akcji „Wisła” a jej wyposażenie w latach 60-tych XX wieku, wywieziono do muzeum w Łańcucie. 










Greckokatolicka, murowana cerkiew w Starych Oleszycach pochodzi z 1913 roku. Po wojnie służyła jako magazyn. Warto zwrócić uwagę na świeżo odnowioną dzwonnicę. Obiekt do uratowania pod warunkiem podjęcia prac. 










Więcej szczęścia ma cerkiew z 1900 roku w Cieszanowie, jest niedawno odremontowana, miasteczko także sprawia fajne wrażenie, do tego jeszcze synagoga, kościół, rynek. 




Cerkiew w Nowym Lublińcu z 1908 roku stoi na miejscu drewnianej, znacznie starszej (1670). Po akcji Wisła przekazana kościołowi katolickiemu. 





Cerkiew w Gorajcu z 1586 roku jest jedną z najstarszych i najcenniejszych na tych ziemiach, jak cerkiew w Radrużu czy też w ukraińskiej części Roztocza w Potyliczu. Wielokrotnie przebudowywana, pierwotnie była uważana za dużo młodszą, dopiero w czasie renowacji w roku 1995 zorientowano się, iż jest znacznie starsza. Dzwonnica przeniesiona z innej cerkwi (oryginalna została rozebrana). Jedna z perełek. 














Cerkiew w Płazowie, obecnie zaniedbana podzieliła los innych świątyń greckokatolickich po 1947 roku. Za komuny przez jakiś czas był tam magazyn. Wybudowana w 1936 na miejscu znacznie starszej (1728). 














Cerkiew w Korczminie, jedna z perełek! Wzniesiona w 1658 roku, po 1947 chwilowo używana przez katolików, później niszczała. Po 1990 roku starannie odrestaurowana i ponownie konsekrowana w 2004. Pięknie położona, odwiedzić koniecznie! 














Porzucona i zaniedbana ale jak dla mnie jedna z bardziej klimatycznych – cerkiew w Wyżłowie. Można do niej dojechać samochodem, polną drogą pod warunkiem, że jest sucho. Po deszczu tamtejszy czrnoziem szybciutko oblepi wam opony i trzeba będzie iść po traktor. Bardzo klimatyczne miejsce, dalej już tylko granica. Wybudowana w 1910. Obok dzwonnica parawanowa oraz stary cmentarz. 














Pisząc o cerkwi w Wyżłowie, nie można nie wspomnieć o tej w sąsiednim Mycowie, którą odwiedziłem pierwszy raz na wiosnę 2024 roku a teraz ponownie. Zbudowana w 1859 roku po wysiedleniach służyła jako warsztat i magazyn, później niszczała. Odnowiona w latach 90tych XX wieku (nowy dach). Zanim zajedziecie do cerkwi proponuję odwiedzić wieżę widokową w pobliskim Chłopiatynie skąd rozpościera się piękny widok na cerkiew w Mycowie i okolicę. 
















Jadąc polną drogą do Wyżłowa dostrzegam po lewej stronie trzy kopuły innej cerkwi, o istnieniu której najwyraźniej nie doczytałem. To cerkiew w Dłużniowie jak dowiaduję się od kontrolującej mnie straży granicznej. Uważana za jedną z najwyższych drewnianych cerkwi w Polsce, trzykopułowa z 1882, stojąca na miejscu znacznie starszej (1564). Dojeżdżam do niej dosłownie w ostatnich promieniach słońca, w ostatniej chwili aby zrobić zdjęcia. Przy cerkwi dzwonnica parawanowa. 





Między Mycowem a Dłużkowem, przy polnej drodze znajduje się ciekawa kaplica cmentarna Hulimków ale tym razem nie było już czasu aby tam dotrzeć. 


Po noclegu w Tomaszowie Lubelskim jadę do ruin cerkwi w miejscowości Kniazie. Jej budowę ukończono w 1806 roku. Uległa uszkodzeniu w wyniku działań wojennych w 1941 a następnie spaleniu w 1944 roku. Dziś jest całkowitą ruiną choć na ścianach zachowały się fragmenty zdobień. Posłużyła do zdjęć filmu „Zimna Wojna” w 2018. Obok obiektu znajduje się rozległy stary cmentarz.
















Stąd już tylko kawałek do cerkwi w Hrebennem. Położona tuż przy przejściu granicznym drewniana cerkiew św. Mikołaja powstała w latach 1697 – 1700. Ładnie się prezentuje także z drogi na przejście graniczne. 




Ruiny cerkwi w Hucie Różanieckiej, dawna murowana cerkiew z 1854 roku, spalona przez Niemców w 1943 roku.



Na koniec tego wyjazdu odwiedzam bardzo ładną i klimatyczną cerkiew w Woli Wielkiej. Drewniana, zbudowana w 1755 roku przez miejscowego wójta i tamtejszą społeczność. Po akcji „Wisła” pełniła rolę kościoła katolickiego aż do 1994 roku. Obecnie nieużywana, jednak zaopiekowana. 














Z pewnością nie widziałem wszystkiego, z pewnością mam jeszcze coś do zobaczenia na tych terenach i nieco dalej na północ. Tyle jednak na ten moment znalazłem ale też tyle byłem w stanie odwiedzić w te dwa dość krótkie, bo listopadowe dni.

Napisałem ten tekst aby zebrać te cerkwie w jednym miejscu, niekoniecznie po to aby ktoś podążył moim szlakiem ale będąc w okolicy zawsze warto wiedzieć co się znajduje niedaleko a o czym, być może nie wiemy a ja nie wiem tym bardziej bo mieszkam i pochodzę z innego regionu i są to dla mnie rzeczy nowe ale i ciekawe.

Kogo zainteresował temat włóczenia się koło granicy, zapraszam do mojego tekstu z 2020 roku, w którym opisuję ciekawe miejsca wzdłuż granicy od Medyki na północ:

Jeszcze więcej ciekawy miejsc przy naszej granicy


PS

Na wiosnę 2024 roku wracając m. in. z Chełma i Chełmszczyzny zahaczyłem też o okolice opisywane wyżej. Wtedy odwiedziłem następujące, jakże ciekawe miejsca:

Cerkiew św Dymitra w Starym Dzikowie zbudowaną w 1904, murowaną, znajdującą się w centrum wsi w stanie zewnętrznym nieco opłakanym. Po wysiedleniach ludności ukraińskiej zdewastowana, później używana jako magazyn. W środku obiektu kręcono niektóre sceny filmu „Katyń”. 









Cerkiew w Cewkowie z 1844 roku. Obecnie opuszczona ale w przyzwoitym stanie.


Cerkiew drewniana w Kowalówce z 1767 roku. Po 1947 roku przejęta przez kościół rzymskokatolicki. Obecnie sukcesywnie remontowana.



Więcej informacji na temat wszystkich opisanych wyżej obiektów znajdziecie w internecie gdyż nie ma sensu przepisywać Wikipedii albo stron krajoznawczych. Opisane rejony są fajnym pomysłem na wędrówki np. rowerowe ale także samochodowe gdy chcemy zobaczyć więcej. A ja chcę ;-) 


Więcej ciekawostek znajdziecie tu: 

Profil na FB



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz