*W okresie gdy powstawał ten tekst byłem legalnym gruzińskim toour operatorem. Obecnie już nie zajmuję się tą branżą.
Ale wyjazd do Azerbejdżanu gorąco Wam polecam i mogę polecić miejscowych przewodników.
Coraz więcej
naszych rodaków wybiera ten niezbyt jeszcze znany i popularny kraj jako cel
wyjazdu wakacyjnego. Spędzenie urlopu w kraju nieco egzotycznym, w którym „nikt
jeszcze nie był” może być nie małą sensacją dla znajomych.
Kosmopolityczne,
szpanerskie Baku to miejsce, które widzieli chyba wszyscy przyjeżdżający do
tego południowo kaukaskiego kraju.
Najłatwiej tam dotrzeć, czy to samolotem czy
pociągiem z Tbilisi (jest też pociąg z Kijowa, który jedzie prawie 50 godzin). A
więc Baku widział każdy. Qubustan i Szeki też jest stosunkowo łatwo dostępne i na
pewno warte odwiedzenia.
My jednak docieramy w miejsca trochę bardziej niszowe.
Dotarcie do górskiej wioski Hinaliq nie jest może wyczynem ale już klimatyczne
miejsce na piknik znane jest tylko bywalcom.
My takie miejsca znamy.
Podróżowanie
po Azerbejdżanie jeepem daje dużo większe możliwości! Dojeżdżamy tam gdzie nie
docierają zwykłe wycieczki. A w programie zwykle mamy także wycieczkę na Marsa
;-)
Tak więc
proponujemy ciekawe miejsca w ciekawy sposób w dobrym towarzystwie. Mamy także
nadzieję, że nikt nie pomyli 7 czy 10 dniowej wyprawy na jeepach z wczasami z
TUI ;-)
Forma jaką przyjęliśmy:
- pojazdy z
wypożyczalni prowadzą uczestnicy,
- dwa
posiłki dziennie (śniadanie i obiadokolacja),
-
zakwaterowanie – hotele i pensjonaty,
- dobry
nastrój i przezwyciężanie kaukaskich niedogodności ;-)
Gdy do tego dodamy jeszcze azerbejdżańską kuchnię oraz trunki (tak, tak w tym muzułmańskim kraju produkuje się wyśmienite wino i koniaki), to kraj ten wchodzi do obowiązkowych punktów na mapie świata.
Pomyślcie o
wyprawie do tego pięknego kraju w tym lub w przyszłym roku! ;-)
https://zewszystkichstron.blogspot.com/2019/06/lahicz-lahic.html
W zdjęcia trzeba kliknąć aby powiększyć
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz