Dobre rosyjskie kino z narastającym przeświadczeniem,
że „coś się zaraz stanie”. Jednocześnie portret dzisiejszej Rosji w soczewce –
miasteczko gdzieś na rosyjskim zadupiu, układ nie do ruszenia i wyraźne związki
cerkwi z władzą, co zresztą jest rosyjską tradycją. Do tego piękne zdjęcia,
pięknych miejsc. Tempo filmu nie powala ale film nie jest nudny – on się toczy
po prostu nieśpiesznym wschodnim rytmem.
Film pretenduje do nagrody Oskara, to kawał dobrego
kina, ale czy faktycznie zasługuje na to wyróżnienie – oceńcie sami.
Film jest obsypywany nagrodami na różnych światowych festiwalach. Dzięki temu zobaczy go więcej osób, także na zachodzie. Ale zapewne tylko ci bardziej bystrzy z widzów na zachodzie zrozumieją że to nie jest tylko film o zapadłej mieścinie na rosyjskiej prowincji. To film o całej współczesnej Rosji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz