Od kilku dni chodzi za mną nowy kawałek z solowej płyty
Artura Rojka. Kawałek nazywa się „Syreny”. Jest zajebisty.
https://www.youtube.com/watch?v=Zcf9Wu3sy3s
Chciało by się powiedzieć że oto mamy nowy zajebisty kawałek
Myslovitz! Ale to nie Myslovitz tylko samodzielny Artur Rojek. Zdawało się, że
rozstanie z zespołem nie wyjdzie na dobre ani grupie ani soliście. A jednak.
Grupa jakiś czas temu nagrała świetny kawałek "Trzy sny o tym samym"
a teraz Rojek wypuścił płytę z takim kawałkiem! I dobrze i
niech się kręci!
To tyle refleksji na temat polskiej muzyki z twierdzy
Nariala z widokiem na Tbilisi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz