W pociągu z Koszyc do Preszowa zaczepił nas Słowak, słysząc nasz polski. Zapytał po pierwsze czy Polacy faktycznie popierają Ukrainę. Potem zaczął pansłowiańskie wywody, że wszyscy Słowianie powinni żyć razem i że jest nas wiele milionów. I że byłaby to potęga. Co prawda w myślach skonstatowałem, że trochę PKB tych państw się nie zgadza i że nie wszystkim krajom i narodom jest po drodze w tym samym kierunku ale pozostawiłem to dla siebie bo nie miałem ochoty na dyskusję z szurem. Problem jednak w tym, że tak uważa całkiem spora część słowackiego społeczeństwa (ze 30%). Do tego ponad 50% populacji Słowacji wierzy w teorie spiskowe, dla porównania w Czechach tylko 10%. Słowackie miasta owszem protestują przeciw kontaktom premiera Ficy z Putinem ale to nie jest regułą ogólnokrajową i większość i tak głosuje na SMER i jego przystawki.
Ciekawą i zastanawiającą kwestią, która może być dla nas nieco niezrozumiała jest niezmienne czczenie radzieckich wyzwolicieli. Nikomu nie przeszkadzają mogiły czerwonoarmiejców znajdujące się nawet w centrach miast (np. w Koszycach). Czołgi stojące na postumentach nie są rzadkością. Dość niesamowity klimat ma tzw. Dolina Śmierci upamiętniająca operację dukielsko – preszowską, w której zresztą Rosjanie ponieśli potworne straty, gdzie po prostu na polach i łąkach nadal stoją niby nacierające radzieckie czołgi.
Nie umniejszam tu ofierze poległych ale u nas coś takiego byłoby dziś raczej nie do przyjęcia. Słowacy natomiast raczej z Rosjanami nie mają problemu gdyż historycznie to Węgrzy byli dla nich okupantem i zagrożeniem dla ich tożsamości narodowej. Rosjanie natomiast nawet się o nich (politycznie i kunktatorsko) upominali w czasach habsbursko - węgierskich. Dlatego właśnie część społeczeństwa myśli o nich ciepło mimo dziesiątek lat komunizmu, choć u nich była to raczej stabilność a nie puste półki jak u nas i nie przeszkadza im nawet specjalnie bratni najazd w 1968 roku. Oczywiście nie wszystkim. Ale jak to stwierdził słowacki minister obrony podczas wizyty w Polsce, Robert Kalinak: - Rosjanie i tak zawsze kiedyś odejdą ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz