Był to wypad jednodniowy więc czasu nie było za wiele a oczywiście chciałem to połączyć jeszcze z buszowaniem po okolicy. Wybrałem więc trasę, z mojego punktu widzenia optymalną.
Przez Izby dojechałem samochodem do dawnej wsi Bieliczna. Mimo braku asfaltu właściwie każde auto tam wjedzie i jest to dozwolone aż do cerkwi. Ja zostawiam samochód jednak trochę wcześniej na polanie i ruszam pieszo. Trzeba sforsować potoczek i docieramy do wspomnianej dawnej wioski. Po wysiedlonej w ramach akcji „Wisła” wsi pozostały piwnice domów oraz piękna cerkiew z 1796 roku. Odnowiona w 1985 roku, dziś przyciąga swoją urodą.
To urokliwe miejsce i świetny plener zdjęciowy.
Dalej zagłębiamy się w las i nieoznaczoną ścieżką pniemy się do góry. Dysponując papierową mapą oraz nawigacją raczej nie sposób się tam zgubić, bo przecież główna i przewodnia zasada brzmi: do góry! I tak dochodzimy do Przełęczy Pułaskiego (743 mnpm).
Dalej już prosto granicznym czerwonym szlakiem wspinamy się jeszcze wyżej.
I tak z dość skąpymi widokami, jak to w Beskidzie Niskim, dotrzemy na szczyt Lackowej (997 mnpm).
Korona gór policyjnych zdobyta (zaliczam do niej jeszcze Chryszczatą)! Odpoczynek na szczycie i powrót tą samą drogą.
Ludzi na szlaku było akurat dość sporo bo moją wędrówkę odbyłem w weekend majowy 2022 roku.
I foty i opis dające miarę rzeczom.. Nie tylko tej wędrówki.. Każdy wpis wart czasu jest aby poznać spojrzenie jakże inne od oficjalnych ...
OdpowiedzUsuń