Ukraina dzielnie broni się już od miesiąca, choć Rosjanom wydawało się, że zajmą większość kraju w kilka dni. Podeszli pod Kijów ale na razie nie mają sił aby go zdobywać a nawet otoczyć (szturm byłby szaleństwem), odcięli Mariupol i Czernihów, które po prostu mordują przy użyciu artylerii. Typowa rosyjska taktyka znana z Czeczenii czy Syrii. Głównym osiągnięciem sił rosyjskich jest jak na razie zajęcie pasa południowego co daje im korytarz z Donbasu na Krym, Mariupol, odcięty od wszelkiej pomocy zapewne wcześniej czy później padnie. Rosja próbuje ściągać jeszcze rezerwy, dostałem od przyjaciela z Gruzji link do filmiku pokazującego wycofywanie rosyjskich wojsk z Cchinwali w kierunku Rosji. Sytuacja może być patowa – Rosja nie ma sił aby zrobić kolejny krok (bez użycia broni A B C), Ukraina nie ma sił aby odzyskać utracone tereny. Na dzień dzisiejszy wiadomo o cichej mobilizacji rezerwistów w Rosji, choć osobiście powątpiewam w ich morale. Co się Rosji z pewnością udało to wzmocnienie jedności Ukraińców jako narodu oraz wzmocnienie NATO.
Wieczorem 23 lutego było już tyle złych symptomów, że postanowiłem nie kłaść się spać i obserwować sytuację. Niestety nie pomyliłem się. Palenie dokumentów w rosyjskim konsulacie w Odessie, coraz mniej samolotów cywilnych w przestrzeni powietrznej Ukrainy, dramatyczne przemówienie prezydenta Zełeńskiego, to wszystko nie wróżyło dobrze. Po 4 rano (naszego czasu) wszystko się zaczęło, historia (po raz kolejny) zerwała się z łańcucha.
Nie wiem jak i kiedy się to wszystko skończy, czy prowadzone rozmowy faktycznie zmierzają do pokoju czy też mają tylko Rosji kupić czas (na przegrupowanie i mobilizację rezerw) i zamydlić oczy zachodowi, na ile te rozmowy będą korzystne dla Ukrainy. To pokaże wkrótce czas. Skala zniszczeń na Ukrainie jest niesamowita, część infrastruktury i przemysłu leży w gruzach i jego odbudowanie bez zachodniej pomocy będzie niezwykle trudne. Ale jesteśmy to Ukrainie winni.
Śledźcie moją stronę na FB, tam komentarze na bieżąco z różnych źródeł:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz