No i mamy „co
chcieliśmy”. Nasze władze wycofały się z przetargu na śmigłowce. W najbliższych
latach kończą się resursy na używane obecnie chociażby Mi-14, tak więc nasze
lotnictwo morskie faktycznie poleci na akcję na drzwiach od stodoły! Przeczytajcie koniecznie ten artykuł:
MON
najprawdopodobniej uwaliło negocjacje (teoretycznie Ministerstwo Rozwoju) bo po
prostu nie ma pieniędzy na realizację tego kontraktu. Ale za to lekką rączką deklaruje
bajońskie sumy na tworzenie Wojsk Obrony Terytorialnej! Zajmowałem się tematyką
wojsk OT w czasach gdy nie było to jeszcze modne, jakieś 15 lat temu i
cośkolwiek o tym wiem. Istnienie WOT uważam za jak najbardziej ważne i celowe
ale robienie z nich praktycznie drugiej siły w armii to już przesada! Wojska OT
to komponent wspierający siły operacyjne a nie je zastępujący!! Mają spowalniać
marsz obcych wojsk na naszym terenie, sabotować ich ruchy za linią frontu,
atakować linie zaopatrzenia itd. Ale także strzec magazynów i obiektów
strategicznych na terenach jeszcze nie zajętych! Po co więc tyle pieniędzy, tak
od razu ładować w OT? A może po to aby przyjąć do niego, poza pociotkami co
jest w naszym kraju normalne, także „wyznawców”, którzy w razie czego stłumią
każdy bunt społeczny, na wypadek gdyby jednak policja nie zechciała łamać
konstytucji, na która przysięgała? Może do tego są potrzebne te bojówki?
Najpierw
najważniejsza jest modernizacja sił operacyjnych WP a dopiero potem
rozbudowywanie (przynajmniej na taką skalę) komponentu terytorialnego SZ. Ale
jak widać są priorytety i priorytety.
Sam byłem zagorzałym krytykiem min. Klicha ale... ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz