poniedziałek, 5 lipca 2021

Wrocław kulinarnie

 

Wrocław jest ciekawym miastem, o którym napisano już chyba wszystko. Nie mam zamiaru tworzyć też kulinarnego przewodnika po tym mieście bo po pierwsze nie znam jego knajp a po drugie nie to jest moim celem. Piszę ten tekst aby pokazać Wam jak zwiedzając stolicę Dolnego Śląska można jednocześnie oprowadzić swoje podniebienia i żołądki po bliższej lub dalszej zagranicy, nie ukrywam, że w moim zainteresowaniu są tylko określone, lubiane przeze mnie rejony świata.

Restauracji gruzińskich jest już w całej Polsce cała masa, chyba w każdym mieście wojewódzkim a i w mniejszych. We Wrocławiu także. Ale knajp z kuchnią azerbejdżańską wiele nie ma. Taką właśnie kuchnie wziąłem na cel w pierwszej kolejności. W środku miły wystrój, dużo zdjęć z Baku i samego Azerbejdżanu, z różnych jego zakątków. Menu azerskie i nie najtańsze. Warto przyjść w co najmniej dwie osoby aby spróbować np. potrawę o nazwie sadż – dla co najmniej dwóch osób. Ja przetestowałem jedną z moich ulubionych tamtejszych zup – duszbarę oraz spróbowałem lachmajuna. Do tego mamy tu możliwość spróbowania azerskiego wina. Test wypadł pomyślnie ;-) Róg Więziennej i Kotlarskiej (bardziej Kotlarska). 



Innym razem testowałem, nie pierwszy już raz, knajpę czeską. Nie byłem więc zaskoczony smaczną zupą czosnkową oraz gulaszem z knedlami z kapustą a wszystko to podlane dobrym czeskim piwem. Warto odwiedzić knajpkę na Kiełbaśniczej. 



W czasie poprzedniego pobytu w tym mieście testowałem restauracje ukraińską na Więziennej. Z pewnością z barszczu ukraińskiego czy solianki będziecie zadowoleni. 



Tak więc nie ruszając się z Wrocławia można odbyć kulinarną podróż po krajach, które lubię i lubię też ich kuchnie: Azerbejdżanie, Czechach i Ukrainie. Jest to ciekawy sposób na urozmaicenie sobie pobytu w tym mieście.


PS

Nie podaję dokładnych nazw oraz adresów tych knajp bo to nie jest artykuł sponsorowany. Ale każdy zainteresowany znajdzie sobie u wujka góógla ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz