Chciałbym
Wam opowiedzieć o dolinie Pankisi. O takiej jaka ona była a może i jeszcze
trochę jest. Bo na pewno jest gościnna jak cała Gruzja, właściwie cały Kaukaz.
Zastanawiam się jednak czy po wszystkich okolicznych wojnach i nieszczęściach
jakie dotknęły mieszkańców tej doliny jest jeszcze to dawne Pankisi, w którym
muzułmanie przychodzili na Wielkanoc w odwiedziny do prawosławnych a ci z kolei
szanowali zwyczaje muzułmanów. W życiu doliny wiele zmieniły obie wojny
czeczeńskie a zwłaszcza ta druga.
Czeczeni
przybyli w te rejony jakieś trzysta lat temu w poszukiwaniu lepszego życia.
Słynni na całym Kaukazie jako bitni żołnierze chętnie przyjmowani byli na
służbę u możnowładców, dostając w zamian ziemię. Kistowie, bo tak się ich
obecnie nazywa wrośli w tę ziemię, stali się jej częścią. Mimo, że są
Czeczenami, muzułmanami, w dużym stopniu „zgruzinieli” – zaczęli uprawiać
winorośl, produkować wino, no i oczywiście spożywać je. Praktykują oni odmienną
wersję islamu – Sufizm, gdzie często modlitwa zamienia się w ekstatyczny taniec
– dzikr. Dużo zmieniło się po upadku ZSRR. Od braci z północnej strony Kaukazu
oddzieliła ich granica, upadła właściwie cała dotychczasowa gospodarka, Gruzja
pogrążyła się w wojnach. Nastała bieda. Później przez góry z ogarniętej wojną
Czeczenii zaczęli docierać uchodźcy a wraz z nimi bojownicy. Chyba każdy dom w
dolinie przyjął uciekinierów. Pełne były szkoły i inne budynki publiczne.
Gruzińskie państwo właściwie wtedy nie funkcjonowało więc władze wolały nie
wiedzieć co tam się dzieje a policja przestała się tam zapuszczać. Nowym nie
podobały się miejscowe zwyczaje. Uważali je za herezję, za odstępstwo od
Islamu. Po pewnym czasie doszło do konfliktu miejscowej starszyzny z „nowymi”,
m.in. zamknięto przed nimi meczet w Duisi. Nic to. Owiani legendą bojownicy
Gełajewa zaczęli jednak przyciągać do siebie dzieci i młodzież. Błyskawicznie
wybudowali także nowy meczet w Duisi, gdzie zaczęli nawet uczyć dzieci
arabskiego. Ziarno zostało zasiane… Ugruntowane przez wieki zwyczaje zaczęły
się zmieniać. Dość powiedzieć, że wielu bojowników Państwa Islamskiego pochodzi
z Pankisi i Czeczenii. Duża część członków nielegalnej grupy zbrojnej
zlikwidowanej przez gruziński spec-naz w rejonie wsi Lapankhuri w 2012 roku
także pochodziła z tej doliny. Z czego to wynika? W dużej mierze z chęci
zdobycia sławy, potrzeby walki „za wiarę”. A w dużej mierze także z nudów, z
tego że miejscowi młodzi nie mają zajęcia i perspektyw, z tego że panuje tam
koszmarne bezrobocie. Ale nie demonizujmy. Ciekawych tematu odsyłam do nowej
książki Wojciecha Jagielskiego, łatwiej Wam będzie zrozumieć.
Pankisi nie
jest gniazdem oszalałych islamistów. To miły zakątek, dogodny do odpoczynku i
wyjścia w góry na jedno lub kilkudniowe wycieczki. Byłem tam ostatnio w 2010
roku, mieszkałem w Duisi. Dzięki Polskiej Pomocy powstało w dolinie ok.
dziesięciu kwater prywatnych, których gospodarze zostali przeszkoleni w Polsce.
To wielka zasługa osób prowadzących projekt oraz Makłavy Margoszvili – niesamowitej
kobiety o niespożytej energii, będącej po części pomysłodawcą utworzenia tam
kwater dla turystów, niejako wyciągnięcia Pankisi z tej czarnej dziury w jaką
cała dolina wpadła przez wojnę w sąsiedniej Czeczenii. Spotkałem ją ostatnio
dwa lata temu w Akhmecie, jak tylko zobaczyła jeepy z polskimi flagami to od
razu podbiegła do nas z tablicą reklamującą Pankisi. Ten miły zakątek gruzińskiej
ziemi to znakomite miejsce na odpoczynek, kąpiele w nurtach Alazanii czy
wspomniane wyprawy w góry. A ludzie są gościnni jak na całym Kaukazie. Jeśli chcecie
odpocząć od turystycznych tłumów, które obecne są już w Gruzji, to jest to
odpowiednie miejsce.
Dla tych co chcą wiedzieć więcej:
http://www.pankisi.org/cgi-bin/blosxom.cgi/polish/glowna
Dla tych co chcą wiedzieć więcej:
http://www.pankisi.org/cgi-bin/blosxom.cgi/polish/glowna
http://zewszystkichstron.blogspot.com/2015/11/wszystkie-wojny-lary.html
OdpowiedzUsuń