Coś tam
wcześniej widziałem w Internecie, jadąc autobusem z Lublina do Krakowa, jakieś
informacje o zamachach w Paryżu ale początkowo nie zwróciłem na to większej
uwagi. Dopiero teraz, ok. 2 w nocy włączyłem serwis informacyjny i zdębiałem.
Na tą chwilę francuskie służby bezpieczeństwa mówią o 140 zabitych!
Jak to się
mogło stać w kraju dużo lepiej przygotowanym do walki z terroryzmem niż
chociażby Polska? I zmagającym się z tym zjawiskiem od lat?
Ano mogło.
Terroryści są coraz lepiej przygotowani, coraz lepiej wyszkoleni, coraz lepiej
wiedzą jak omijać pułapki zastawiane przez służby bezpieczeństwa, jak prowadzić
łączność aby różnego rodzaju ośrodki nasłuchowe jej nie przechwyciły. Uczą się.
Ale, oprócz tego, w ten czy inny sposób są wśród nas.
Teraz
zapewne podniesie się krzyk, że to na pewno imigranci, że to przez to, że ich
wpuszczamy itd. Oczywiście, jest to także potencjalne zagrożenie. Ale, jak
sądzę, ci którzy dokonali zamachów w Paryżu, zapewne mieli europejskie
paszporty, nie wiem tego teraz, zgaduję, ale jakiż to problem? Wczorajszej nocy
skończyłem znakomitą książkę jednego z najwybitniejszych polskich reportażystów,
Wojciecha Jagielskiego „Wszystkie wojny
Lary”. O niej napiszę osobny tekst. Ale synowie tejże Lary mieli europejskie
paszporty, mogli prowadzić spokojne życie w Niemczech ale wybrali dżihad w
Syrii, obaj zginęli. A ilu takich wróciło do Europy z wypranymi mózgami?
Piszę to
wszystko na gorąco, pod wrażeniem tego co się stało, więc proszę mnie źle nie
zrozumieć. Nie jestem za usuwaniem muzułmanów z Europy, czy innymi drastycznymi
posunięciami. Nie każdy muzułmanin to terrorysta. Punktuję tu tylko pewne
zagrożenia, które się pojawiają. A służby są od tego aby im przeciwdziałać.
Niemieckie BND podawało jakiś czas temu informację o ok. 200 obywatelach
Niemiec, którzy przeszli przez wojnę w Syrii i wrócili do kraju. Co teraz
robią? W Syrii zginą także co najmniej jeden Polak, tyle że mieszkający w
Niemczech. Polak, nie polski arab tylko Polak z krwi i kości, który w Niemczech
przeszedł na Islam a jak wiadomo neofici są często najbardziej żarliwi. Gdzieś
w mediach pojawiła się też informacja o innym obywatelu Polski zatrzymanym przez
służby libańskie. Jak sądzę było to klasyczne „wystawienie” przez nasze służby
niewygodnego dla nas obywatela, którego lepiej zatrzymać i „opracować” w kraju,
w którym standardy praw obywatelskich oraz praw więźniów nie są aż tak ważną
sprawą.
Piszę to
wszystko aby uświadomić tym co bardziej wyrywnym i z tą mniej wykorzystywaną powierzchnią
zwojów mózgowych, że terrorystami wcale nie muszą być mieszkający u nas czy w Paryżu
Algierczycy, Syryjczycy czy Irakijczycy. To równie dobrze mogą być biali,
którzy zbyt dosłownie zinterpretowali Koran.
W Polsce
zagrożenie, w mojej ocenie jest niewielkie, przynajmniej jak na razie. Zupełnie
sztucznie rozdmuchany przez media i niektórych polityków problem uchodźców nas
nie dotyczy z prostego powodu: większość z tych, którzy ewentualnie trafią do
Polski, przy pierwszej okazji spierdoli do Niemiec, więc ten problem dotyczy
nas w niewielkim stopniu. Nie wszyscy muzułmanie to terroryści, nie dajmy się
zwariować.
Wczoraj
jadłem w Lublinie zajebistego kebaba w syryjskiej knajpie, tak na marginesie.
Jest 2:37 w nocy, kilka godzin po masakrze w Paryżu.
Facet patrzy nieco szerzej: http://wei.org.pl/blogi-wpis/run,paryz-2015-czarne-chmury-nad-rzeczpospolita,page,1,article,1899.html
OdpowiedzUsuńhttp://zewszystkichstron.blogspot.com/2015/09/wzbierajaca-fala.html
OdpowiedzUsuń