O miasteczku dowiedziałem się przeglądając przewodnik, wcześniej o nim nie słyszałem, jak zapewne o wielu miejscach na Słowacji. Położone jest ok. 50 km od Nowej Wsi Spiskiej, otoczona górami. Czyli znów jadę przez słowackie zadupia, choć po drodze mijam interesujące miejsca, choćby miasteczko Spiskie Włochy, to całość sprawia jednak wrażenie opuszczenia.
Rejon dzisiejszej Gelnicy był zasiedlony już w czasach prehistorycznych ale rozkwit nastąpił po fali niemieckiego osadnictwa po 1241 roku. Było to miasteczko górnicze a co za tym idzie, bogate. Wydobywano srebro, miedź, ołów, rudę żelaza. Dziś jest to jedynie historia, miasteczko sprawia wrażenie lekko podupadłego, jednak ma swój klimat. Nad miastem góruje kościół z XIV wieku (po późniejszych przeróbkach), ciekawym obiektem jest także ratusz czy muzeum górnictwa.
Warto przejść się główną ulicą i poodnajdywać na niej różne ciekawe obiekty, może nieco zaniedbane ale noszące ślady dawnej świetności.
Trzeba też zobaczyć kamienny most z XIX wieku przerzucony przez rzekę Hnilec.
Gelnica nie jest popularnym turystycznym miastem, więc nie spodziewajmy się tam specjalnej turystycznej infrastruktury. Na rynku był kiedyś dość nowoczesny hotel, obecnie zamknięty na głucho, na mieście widziałem jedną tabliczkę „ubytovanie”.
To, nieco na uboczu położone miasteczko zwiedzimy w około 30 minut. Jeśli lubicie tego typu klimaty z dala od turystycznego zgiełku to Gelnica jest takim miejscem, posiadającym swój klimat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz