I co tu
napisać? Tak rzadko bywałem na tamtych terenach że aż wstyd. Prawie wcale.
Film, na pewno jeden z lepszych tegorocznych, opowiada na przestrzeni lat i na
tle wydarzeń historycznych o czasami trudnych relacjach na Kaszubach. O
antagonizmach, obawach, niesprawiedliwości.
Film jednak
dobry a rola Janusza Gajosa jest fantastyczna!
Fabijański ze swoją specyficzną
wymową pasowałby raczej do roli Franca Maułera w „Psach” ale nie razi to aż tak
bardzo.
Zobaczymy
więc Kaszubską wieś od początku XX stulecia do 1945 roku. Kaszubską wieś i
niemiecki dwór na niej. I wszystko co się w tym dworze dzieje.
Na koniec
zaś usłyszymy Korteza, co jak dla mnie tylko na plus dla całości.
Film jest taką trochę opowieścią o pograniczu i o ludziach tego pogranicza. I o ich historii, którą nadal słabo znamy. Dlatego warto go zobaczyć.
PS
Zastanowiła
mnie tylko tak duża ilość spółek skarbu państwa wśród sponsorów, ale może się
czepiam…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz