Zacząłem
czytać książkę Macieja Jastrzębskiego i się na początku rozczarowałem.
Pomyślałem: - nic się z tej książki nie dowiem. Dla kogoś kto tak mocno jak ja
interesuje się sprawami ukraińskimi nie było w niej nic co by mogło mnie
zaskoczyć. Ale przekładając kolejne kartki, książka zaczęła mnie wciągać. Coraz
bardziej pasjonująca historia Marianny i Fiodora, której tłem jest aneksja
Krymu, prześladowania Tatarów i wojna w Donbasie, z każdą stroną robi się
ciekawsza i bardziej intrygująca.
Autor –
korespondent Polskiego Radia był na okupowanym Krymie, dotarł do ogarniętego
wojną Donbasu. Spotkał tam różnych ludzi i ich historie opisał. Z książki
dowiecie się o różnych aspektach tego konfliktu oraz o tym jak się teraz żyje
na okupowanym półwyspie. Warto poświęcić czas aby ją przeczytać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz