Znacie
chińskie przekleństwo „obyś żył w ciekawych czasach”? Chyba właśnie w takich
żyjemy. Wojna na Ukrainie, siłowa zmiana granic przez Rosję, próby
odbudowywania przez nią mocarstwowej pozycji w tej części Europy i nie tylko,
do tego lekko chwiejąca się już wcześniej jedność Unii Europejskiej, została
jeszcze bardziej nadwątlona przez kryzys z uchodźcami. Już teraz pod znakiem zapytania
stoi jedno ze znaczących osiągnięć Unii – układ Schengen. Wręcz grożenie innym państwom członkowskim i
inne histeryczne zachowania pokazują, że Unia Europejska raczej nie przetrwałaby
poważnego kryzysu skoro napływ setek tysięcy uchodźców jest w stanie ją
zdestabilizować. Rosyjska dyplomacja, jedna z najlepszych na świecie, chytrze
to wszystko wykorzystuje. Nagle zaczęli kreować się na zbawców Europy
podejmując ataki w Syrii twierdzą, że „rozwiążą problem uchodźców u źródła”.
Szkoda tylko, że zamiast pozycje ISIS bombardują wojska umiarkowanych
rebeliantów wspierając tym samym zbrodniczego prezydenta Assada – swojego odwiecznego
sojusznika. Rosja próbuje „zatrzeć złe wrażenie” jakim było zajęcie Krymu i
wywołanie wojny na Ukrainie i jednocześnie wrócić do światowej gry oraz, co
chyba najistotniejsze, doprowadzić do zniesienia sankcji, które zaczynają być
dotkliwe dla rosyjskiej gospodarki. Nie czym innym jak próbą załagodzenia
stosunków z zachodem, jest przekazanie Estonii jej oficera kontrwywiadu,
porwanego zresztą przez służby rosyjskie z terytorium tejże Estonii. Prowokacyjna
wypowiedź rosyjskiego ambasadora w Warszawie to oczywiście element tejże gry.
Każde słowo z tego wywiadu zostało starannie zaplanowane w Moskwie a obliczone
było na nerwowe ruchy strony polskiej, którymi można by nas „obsmarować” potem
przed zachodem i uczynić niewiarygodnymi w kwestiach polityki wschodniej Unii,
choćby dotyczącej złagodzenia sankcji i spraw ukraińskich.
Do tego
Turcja, która zamiast ISIS atakuje Kurdów, którzy są jedyną realną siłą
walczącą z ISIS, Turcy więc osłabiają swojego wroga zupełnie nie patrząc jaką
niedźwiedzią przysługę robią światu. Turcja – członek NATO. Trudno także mieć
wątpliwości, że obecna fala uchodźców była by możliwa bez tureckiej
„inspiracji”.
Napięcia
związane z falą imigrantów doprowadziły też do poważnych niesnasek miedzy
Serbią a Chorwacją. Coraz więcej państw zaczyna mówić o wysłaniu na swoje
granice wojska aby zatrzymać imigrantów. Od tego już tylko krok do granicznych
incydentów po miedzy poszczególnymi krajami.
Armia
Szwajcarii przeprowadziła ostatnio manewry mające na celu przećwiczenie różnych
wariantów działań na wypadek rozpadu Unii Europejskiej….
Żyjemy w
ciekawych czasach?
foto internet
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz