środa, 18 marca 2015

„Dobij mnie Europo”

Wszedłem dziś do księgarni i mój wzrok przykuła książka o wymownym tytule „Dobij mnie Europo”. Ci co mnie znają pomyślą zapewne, że znowu coś o Ukrainie ale nie tym razem. To wspomnienia polskiego ochotnika walczącego w wojnach bałkańskich w latach 90-tych XX wieku. Fragmenty tej książki publikował kiedyś, dawno niezrównany MMS Komandos i jako młody chłopak interesujący się tym tematem bardzo mocno, zaczytywałem się tymi fragmentami z wypiekami na twarzy. Książki jednak wtedy nie kupiłem, już nie pamiętam czemu, pewnie, zwyczajnie nie było mnie wtedy na nią stać. Teraz ukazało się wznowienie, które kupiłem bez namysłu!

Nie zabrałem się jeszcze za czytanie, więc o walorach książki nie chcę teraz pisać. Przypomniało mi się natomiast ile czasu trwało zanim społeczność międzynarodowa wreszcie zareagowała w sposób stanowczy i zdecydowany. Czy aż tyle czasu i aż tyle ofiar potrzeba aby w podobny sposób świat zareagował na to co się dzieje na Ukrainie? 
Foto internet 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz