sobota, 8 czerwca 2019

Europejskie Centrum Solidarności


Wszyscy, którzy mnie znają wiedzą, że nie jestem zbyt „muzealny” – nie za bardzo lubię chodzić po muzeach. Jednak to jedno przykuło moją uwagę. Muzeum w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku jest naprawdę warte odwiedzenia. 


Nowoczesna, śmiała bryła usytuowana zaraz za pomnikiem poległych stoczniowców, na lewo od bramy dawnej Stoczni Gdańskiej, przyciąga uwagę. 



Ekspozycja znajduje się na dwóch piętrach i może być zaskakująca! Znajdziecie tam nawet milicyjnego Stara WT! Muzeum utrzymane w podobnej konwencji jak Muzeum Powstania Warszawskiego, jest interaktywne, zainteresowani mogą sobie dosłuchać sami więcej szczegółów, obejrzeć indywidualnie krótki film z komentarzem. 










Naprawdę warto poświęcić te dwie – trzy godziny (wnikliwi oglądacze znacznie więcej) i zwiedzić ten obiekt. Szczególnie polecam go młodszemu pokoleniu,  które „komuny nie ogarnia”, aby lepiej zrozumieć jak to było.

poniedziałek, 3 czerwca 2019

Odessa. Bateria 411


Dla wszystkich miłośników militariów będących akurat w Odessie polecam odwiedzenie Pomnika Baterii 411(Memorial Herojicznej Oborony Odesy) – zamienionej w park pamięci terenu dawnej baterii. Dojedziecie tam z centrum taksówką za około 120 – 150 uah. Park prezentuje się nieźle a atrakcyjności dodają mu militarne eksponaty zgromadzone w nim. Zobaczymy nawet łódź podwodną i kawałek pociągu pancernego. 









Do tego samoloty, czołgi, sprzęt artyleryjski i pomocniczy. Taki, trochę typowy sowiecki sposób upamiętniania bitew. Myślę, że warto oderwać się na chwilę od ruchliwego i zatłoczonego centrum Odessy. Po zwiedzeniu parku proponuję udać się w kierunku morza. Być może uda się Wam dotrzeć do klimatycznej knajpki do jakiej nam się udało ;-) 











sobota, 1 czerwca 2019

Lahicz (Lahic)


Urocza górska wioska w Azerbejdżanie w rejonie Ismailly, znana z rękodzieła. Już sama droga dojazdowa (wybudowana dopiero w latach 60-tych XX wieku) dostarcza wrażeń i pięknych widoków. Gdy jechałem tam pierwszy raz nie było jeszcze asfaltu. Wykuta w półce skalnej, nad rzeką to raj dla fotografów. 









Sama wioska, zbudowana z kamienia, specjalną techniką, która pozwoliła jej przetrwać bez zniszczeń niejedno trzęsienie ziemi robi bardzo ciekawe i klimatyczne wrażenie. Poza główną ulicą gdzie pełno sklepów i straganów z pamiątkami oraz rękodziełem, z którego słyną mieszkańcy, warto zagłębić się także w boczne uliczki, zobaczyć jeden z kilku znajdujących się tam meczetów, zwiedzić muzeum miejscowości usytuowane w jednym z nich. 



















Miasteczko jest naprawdę klimatyczne i warto poświęcić choć godzinę czy dwie na to aby tam pobyć.