poniedziałek, 5 września 2016

Bakota

Wyjechaliśmy ze Lwowa z naszymi ukraińskimi przyjaciółmi dość wcześnie rano aby na popołudnie, około 16 – 17 godziny dotrzeć w piękne i malownicze miejsce w Obwodzie Chmielnickim – do Bakoty. Ten mało znany wśród Polaków zakątek Ukrainy ma niewątpliwie bardzo duży potencjał aby w przyszłości stać się dużą atrakcją turystyczną. Na razie królują nad wodą małe agroturystyki i dacze. Co to w ogóle jest ta Bakota? To dawna, zatopiona obecnie wieś, kiedyś w średniowieczu ważny ośrodek administracyjny leżący nad Dniestrem. I właśnie na tej rzece w 1981 roku władze radzieckie wybudowały tamę i elektrownie wodną, spiętrzając jej wody i zalewając wiele wsi. Silnie meandrujący na tym odcinku Dniestr stworzył bardzo malownicze miejsca, ze swoimi odnogami, czy wcinającymi się w ląd odgałęzieniami.
Mieszkaliśmy w miejscowości Stara Uszyca, nad rzeką Uszycą, która zaraz poniżej naszej kwatery łączyła się z Dniestrem. Nie są to może jeszcze standardy naszych obecnych kwater ale przecież nie przeszkadza mi to. 






Meandrujący, spiętrzony Dniestr zajmuje tak rozległy teren, że nie sposób zobaczyć wszystkiego. Trzeba pytać miejscowych jak i gdzie pojechać, dobrze jest też wybrać się w rejs motorówką. My tak zrobiliśmy. 

















Niewątpliwą atrakcją jest wykuty w skale XII wieczny monastyr, założony przez Antoniego Pieczerskiego – założyciela także Ławry Pieczerskiej w Kijowie. Obecnie monastyr znajduje się nad stromym urwiskiem, nad wodami Dniestru, kiedyś był znacznie większy ale w XV wieku skała zawaliła się, kończąc pewien etap w życiu świątyni. 






Poruszanie się po tym terenie nie jest łatwe. Plątanina, często gruntowych lub szutrowych dróg nie ułatwia sprawy. Przydałby się jeep choć łada 2105 naszych przyjaciół radziła sobie bardzo dobrze. Docierają tu marszrutki, jednak nie posiadanie samochodu bardzo utrudnia życie i uniemożliwia zobaczenie wielu rozsianych po okolicy atrakcji. Najbliższy w miarę dobrze zaopatrzony wiejski sklep znajduje się w miejscowości Gruszka. Blisko znajduje się także największy na Ukrainie Park Narodowy Podolskie Tołtry.
Zapewne jestem jednym z niewielu Polaków, którym udało się odwiedzić te tereny. Mało jest informacji o nich na naszych stronach internetowych, więcej znajdziemy na stronach ukraińskich. 


Ten rejon jeszcze zaistnieje na turystycznych mapach i warto tam wrócić dla ciszy, spokoju, wspaniałych widoków i aby jeszcze bardziej poeksplorować te ciekawe tereny. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz