niedziela, 28 lipca 2019

Street art w Tbilisi


Chodząc ulicami gruzińskiej stolicy, zwiedzając wspaniale zabytki, podziwiając piękne widoki, poruszając się po mieście nawet mało wprawny obserwator zauważy liczne, robiące wrażenie graffiti, nie będące jednak z całą pewnością aktem wandalizmu lecz sztuką. Street art upiększa przestrzeń publiczną, urozmaica szare i często zaniedbane przejścia podziemne, które bez tych malunków byłyby smutne i nieciekawe.
Nie mam zamiaru kreować się tu na znawcę sztuki. Po prostu chodząc sporo ulicami Tbilisi natykam się na bardzo ciekawe uliczne dzieła. Czy to na ogrodzeniach licznych budów, czy też w różnych przejściach podziemnych zobaczycie tego naprawdę sporo, przyciągają uwagę.
Zaprezentuję wam tylko kilka a przebywających w Tbilisi zachęcam do własnych poszukiwań. 
Czy można powiedzieć że to alegoria gruzińskości? Grupa przyjaciół (oczywiście facetów), stół zastawiony gruzińskimi potrawami i wystająca "klamka"... ;-) jako symbol swoistego kaukaskiego kultu broni zmieszanego z takim trochę "gangsta" ;-) 
A może po prostu kolega z "klamką" jest kryminalnym policjantem, oni zawsze tak ostentacyjnie noszą broń na wierzchu, co jest zaprzeczeniem tego że chodzą po cywilnemu ;-) 

Obrazki z Kijowa oczywiście na ulicy Kijowskiej ;-) 

Okolica Ronda Gierojów 

Plac Wolności, Park Puszkina. Pojedynek na suszarki 

Któreś z przejść podziemnych. Schodzisz na dół a w ciemności wyłania ci się taki pysk ;-) 

Putin jakoś nie jest faworytem Gruzinów ale wiadomo, Putin huiło ;-) 


;-) 


Zdjęcia wykonałem w 2017, 2018 i 2019 roku 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz