Film widziałem już stosunkowo dawno bo w
październiku ale jakoś nie było kiedy o nim napisać. Cóż można powiedzieć –
znakomity, ujmując jednym słowem. Swego czasu mianem „Polskiego Fargo”
określono „Dom Zły” Smarzowskiego ale zdecydowanie to miano pasuje lepiej
właśnie do „Jezioraka”. A w filmie nasze jeziora i lasy sfilmowane w dość
mroczny sposób co podkreśla klimat tego kryminalnego thrillera. Do tego
prowincjonalna komenda, prowincjonalne układy i znajomości ale także tajemnice
sięgające głęboko do lat 80-tych XX wieku.
Jedynie mała uwaga do scenarzysty: akcja rozgrywa
się na Mazurach a radiowozy mają numer boczny z Warszawy i trochę za bardzo
główna bohaterka epatuje „blachą” – w policji nikt tak nie chodzi. Ale czepiam
się.
Naprawdę ogląda się znakomicie a napięcie nie
słabnie do końca. Pierwszy od lat rasowy polski thriller kryminalny. Polecam!
https://www.youtube.com/watch?v=QWbO0_wPbz0
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz