środa, 14 listopada 2018

Kamerdyner


I co tu napisać? Tak rzadko bywałem na tamtych terenach że aż wstyd. Prawie wcale. Film, na pewno jeden z lepszych tegorocznych, opowiada na przestrzeni lat i na tle wydarzeń historycznych o czasami trudnych relacjach na Kaszubach. O antagonizmach, obawach, niesprawiedliwości.
Film jednak dobry a rola Janusza Gajosa jest fantastyczna! 
Fabijański ze swoją specyficzną wymową pasowałby raczej do roli Franca Maułera w „Psach” ale nie razi to aż tak bardzo.
Zobaczymy więc Kaszubską wieś od początku XX stulecia do 1945 roku. Kaszubską wieś i niemiecki dwór na niej. I wszystko co się w tym dworze dzieje. 
Na koniec zaś usłyszymy Korteza, co jak dla mnie tylko na plus dla całości.

Film jest taką trochę opowieścią o pograniczu i o ludziach tego pogranicza. I o ich historii, którą nadal słabo znamy. Dlatego warto go zobaczyć. 
PS
Zastanowiła mnie tylko tak duża ilość spółek skarbu państwa wśród sponsorów, ale może się czepiam…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz