piątek, 1 kwietnia 2016

„Tatuaż z Tryzubem”

Andrzej Stasiuk o nowej książce Ziemowita Szczerka napisał „Szczerek znów w mordorze”. Bo Szczerek nie omija tematów trudnych i choć na swój specyficzny sposób zachwyca się pięknym Lwowem czy Odessą to dociera też do gorszych dzielnic tej ostatniej, dociera na Donbas, do Mariupola, w którym tak naprawdę nie ma nic ciekawego a ładnych rzeczy jest niewiele o czym sam się niedawno mogłem przekonać. Kręci się po nadgranicznych miasteczkach na lwowszczyźnie, w których mnóstwo ludzi właśnie z tej granicy, w ten czy inny sposób żyje. Nie dostajemy więc polukrowanego przewodnika po Ukrainie. Dostajemy wszystko w pakiecie. Spotyka więc Szczerek zarówno ukraińskich patriotów, ludzi z Majdanu, żołnierzy walczących z separami i Rosją, ale dostajemy też dresów patrzących tylko, kogo by tu skroić i ludzi, którym jest wszystko obojętne, czy Rosja czy Ukraina. Jest austriacki Lwów i rosyjska Odessa.
Czyta się lekko i łatwo choć nie wszystkie tematy są lekkie. Jednak pod wieloma obserwacjami poczynionymi przez autora sam mógłbym się podpisać.

Polecam Wam podróż po nowej Ukrainie, z jednej strony próbującej budować po- majdanowy ład na karku z agresorem, z drugiej tkwiącej w starych poradzieckich zwyczajach i przyzwyczajeniach. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz