środa, 7 października 2015

Śladami Stasiuka. Beskid Niski

Wybrałem się po raz kolejny w Beskid Niski. Tym razem jednak w miejsca, w których jeszcze nie byłem. Mam w miarę nieźle zjeżdżoną część zachodnią typu Wysowa i okolice, oraz część wschodnią – Krępna, mój ulubiony koniec świata – Huta Polańska, Grab, Ożenna, Żydowskie. Nie byłem w tej najbardziej pustej części Beskidu Niskiego, tej „Stasiukowej”. Bo właśnie czytana ostatnio literatura Stasiuka uświadomiła mi, że jeszcze tam nie byłem. Przejeżdżałem zawsze gdzieś obok, nie zatrzymując się przy drogach i leśnych duktach prowadzących do wysiedlonych po wojnie części tych ziem. No cóż, wcale się Stasiukowi nie dziwię, że wybrał to miejsce aby się osiedlić. Ze schroniska w Bartnem wyruszyłem o 9 rano w zaplanowana wcześniej trasę.

Piękna październikowa pogoda więc tym bardziej chciało się iść. Skierowałem się czerwonym szlakiem do Wołowca. Jest to zamieszkała obecnie wieś, siedziba wydawnictwa Czarne. Do miejscowości nie dociera żadna komunikacja, nie ma tam tez zasięgu na komórce ale do tego trzeba się przyzwyczaić będąc w tym rejonie. I jest to moim zdaniem także zaleta tych miejsc. Wieś zamieszkują w znacznej mierze Łemkowie. Stoi tam piękna cerkiew z XVIII wieku, zaś w jej sąsiedztwie znajdują się dwa cmentarze – stary i nowszy. 






Forsując kolejne potoki kieruję się do Nieznajowej – nieistniejącej obecnie wsi powstałej na mocy przywileju Zygmunta Augusta z 1546 roku. Przed II wojną światową mieszkało tam ok. 250 osób. W 1780 roku zbudowano w niej cerkiew, która niestety zawaliła się w 1965 roku. Mieszkańcy w 1945 roku dobrowolnie wyemigrowali do ZSRR. Opuszczony cmentarz robi duże wrażenie. I przydożne krzyże, które pokazują jak dawniej rozkładała się po tej dolinie wieś. Kamień z tabliczką upamiętnia miejsce po wspomnianej cerkwi. Miejsce bardzo klimatyczne. 












Idę dalej, mijam kilka domków letniskowe (całoroczne) – nie powiem, miejsce obłędne. Idę dalej, dochodzę do dawnej miejscowości Czarne. To tu zaczęła się przygoda Andrzeja Stasiuka z Beskidem Niskim. Fajne miejsce. Wieś założona w XVI wieku, także wyludniła się po ostatniej wojnie. I podobnie jak w Nieznajowej pozostał po niej samotny cmentarz i cerkwisko. 



Idę dalej, mijam łąki, lasy, jest pięknie. Jakbym miał kasę to chętnie bym tam kupił jakąś działeczkę. 



Idę dalej, zaczynam się zbliżać do zamieszkałych wsi. Maszeruję w kierunku miejscowości Krzywe, teraz już asfaltem, co zrobić. We wspomnianej wsi niestety nie natykam się na sklep a miałem takiego smaka na zimne piwo! Już poważnie zmęczony mijam pomnik ku czci poległej polskiej załogi brytyjskiego liberatora zestrzelonego tam w 1944 roku. 


Wchodzę na niebieski szlak i wracam do Bartnego ledwo powłócząc nogami. Zrobiłem ok. 30 kilometrów co jak na mój stan kondycji jest dość dużą odległością. Ale nie wątpliwie warto było. Na pewno nie był to mój ostatni raz w tym rejonie.  
Z małą poprawką - trasa była od schroniska w Bartnem a nie od wsi 

Zapraszam do polubienia mojej strony na FB: 

7 komentarzy:

  1. marzy mi się, żeby te tereny przebyć na rowerze.. z sakwami i namiotem.
    po tamtolistopadowej eksploracji opuszczonych terenów Beskidu Niskiego był plan na rowerowanie wiosenne... pozostaje czekać na kolejną wiosnę ;)


    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam, my ostatnio odwiedziliśmy Żydowskie i szczyt Wysokie :) W Nieznajowej też byliśmy - cudowne miejsce... Mnie podobnie jak poprzedniczce marzy się podróż na rowerze przez opuszczone wsie Beskidu Niskiego ;) Pozdrawiamy i zapraszamy do nas http://magurskiewyprawy.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://zewszystkichstron.blogspot.com/2015/03/zydowskie.html
      ;-)

      Usuń
  3. Byłem rorewerem w Nieznajowej kiedy w zeszłym roku spadł pierwszy śnieg... niezapomniane

    OdpowiedzUsuń
  4. http://zewszystkichstron.blogspot.com/2015/03/zydowskie.html

    OdpowiedzUsuń
  5. No to konkretną wycieczkę sobie zrobiłeś. Właśnie ta wschodnia część Beskidu Niskiego ma w sobie ten ulotny klimat przemijającej historii. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak... ;-) Polecam tez dawną wieś Żydowskie o którym gdzieś tu kiedyś pisałem i nocleg w Hucie Polańskiej ;-)

      Usuń