poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Ciekawe opowieści z Buczacza


Kilka lat temu, jeżdżąc po Podolu zawędrowałem do Buczacza. Wysiadłem z autobusu na dworcu, dowiedziałem się kiedy są następne w interesującym mnie kierunku i z plecakiem poszedłem cośkolwiek pozwiedzać. Dotarłem do kościoła i tu, jak się okazało miałem niebywałego farta – W tym samym momencie co ja, kościół zapragnęła zwiedzić wielopokoleniowa rodzina z Warszawy a oprowadzał ich sam proboszcz - ksiądz infułat Ludwik Rutyna, wtedy już ponad 90-letni staruszek. Dołączyłem więc do grupy. Ksiądz Rutyna to ciekawa postać – pochodzi z Podola, święcenia kapłańskie otrzymał we Lwowie, całe zawodowe życie przepracował w Kędzierzynie Koźlu jako ksiądz. Gdy przeszedł na emeryturę powrócił do Buczacza i z całych sił poświęcił się odbudowie tamtejszego kościoła, co po latach mu się wspaniale udało. O ile dobrze wiem w czasach radzieckich w obiekcie mieściła się kotłownia.


Chodzimy po kościele, proboszcz opowiada o jego historii i znajdujących się w nim rzeczach. Potem rozmowa schodzi na „dawne czasy” i stosunki polsko – ukraińskie. Ksiądz Ludwik Rutyna, Polak pochodzący z kresów, mówi oczywiście o różnych zbrodniach ukraińskich nacjonalistów na Polakach ale mówi też rzecz znacznie ważniejszą: to m.in. polityka II Rzeczpospolitej względem Rusinów jak wtedy często nazywano Ukraińców doprowadziła do takiej nienawiści. Burzenie przez Polaków cerkwi, traktowanie Ukraińców jak obywateli drugiej kategorii – w wojsku nie mogli dojść do stopnia wyższego niż sierżant, w policji czy żandarmerii w ogóle nie mogli służyć, próby wynaradawiania, brutalne akcje odwetowe policji i KOP trafiające zwykle w niewinnych ukraińskich chłopów zamiast w nacjonalistyczne podziemie, to wszystko przyczyniło się do ogromnej nienawiści do Polaków. Nie usprawiedliwia to oczywiście potwornych zbrodni na ludności polskiej dokonanej przez ukraińskie bojówki, jednak w polskiej świadomości musi przestać funkcjonować twierdzenie, że tylko my byliśmy ofiarami. W dużej mierze zebraliśmy pokłosie polityki władz II RP. O tym wszystkim opowiedział nam bardzo leciwy ksiądz, Polak pochodzący z kresów. 


Warto aby wiedzieli o tym ci, którzy dziś uprawiają politykę historyczną w stosunku do Ukrainy, która zmaga się dziś z obcą agresją, ci którzy przez własną głupotę, niewiedzę bądź na polecenie z Moskwy starają się wbić klin między nasze narody. 


Historię zostawmy historykom, politycy niech przestaną o niej pieprzyć. 


Więcej o zabytkach Buczacza znajdziecie tutaj:









1 komentarz:

  1. A tu jakby na potwierdzenie słów opowieści księdza
    http://magazynkontakt.pl/127-cerkwi.html

    OdpowiedzUsuń