piątek, 13 lutego 2015

Mińskie porozumienia

Zamieszanie na Ukrainie trwa od przeszło roku i nic nie wskazuje aby miało się zakończyć. Kolejne podpisywane porozumienia to zwykle kolejna chujnia i nic tego nie zmieni. Prezydent Poroszenko jest w bardzo trudnej sytuacji bo nie może ustępować Rosji gdyż zbyt daleko idące ustępstwa skończą się trzecim Majdanem a ten już będzie krwawy bo wszystkie strony będą miały broń. Sytuacja wydaje się patowa. Żadne mińskie porozumienia niczego zapewne nie zmienią – sytuacja będzie taka jak po wrześniowych „porozumieniach” – ruscy będą strzelać a Ukraińcy będą się z tego tłumaczyć przy „wsparciu” obserwatorów OBWE, którzy niejednokrotnie już fałszowali wydarzenia aby zatajać zbrodnie Rosji.
Jeśli teraz Ukraina się ugnie to będzie to woda na młyn jej przeciwników – w skrajnym przypadku mogą wybuchnąć bratobójcze walki w Kijowie i już nikt nie będzie sprawował władzy, nikt nie będzie tego kontrolował, co skrzętnie wykorzysta strona rosyjska pokazując światu, że tylko ona jest na tyle sprawna aby zaprowadzić porządek w Kijowie i na całej Ukrainie. To że będzie to porządek cmentarny, nie muszę już mówić.

Ukrainie potrzeba silnej armii, zbudowanej prawie od podstaw bo to co się formuje w walce jest dobre ale nie do końca. Trzeba stworzyć od nowa system dowodzenia, niezinfiltrowany przez ruskich, wywiad, służby specjalne, milicję, wszystko! To samo co Saakashivili zrobił w Gruzji tylko na większą skalę. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz