wtorek, 24 lutego 2015

Beton z rana jak śmietana!

Rzadko zajmuję się sprawami lokalnymi ale jak na to wszystko patrzę to już mi się pięści same zaciskają. Kraków miastem zieleni, rozbudowywanie linii tramwajowych i tym podobne bzdury wciskane ludziom przed wyborami. Co natomiast mamy w rzeczywistości? Zabudowywanie ostatnich skwerów w starym Podgórzu przy pl. Bohaterów Getta i przy Lwowskiej, zabudowywanie parku przy sądach i zapewne jeszcze kilku. Kto wydał zgodę na te inwestycje? Oczywiście miasto. Bo przecież, jak w Podgórzu, są to tak „niezbędne” inwestycje jak kolejny apartamentowiec. 

 Ale już po wyborach więc niech społeczeństwo stuli pysk bo MY wiemy co dla niego lepsze! A więc miasto wie, że lepiej przy błoniach parkować nie na ulicy 3go Maja a w podziemnym drogim parkingu, wybudowanym za ciężkie pieniądze przy Muzeum Narodowym i potrzebnym jak psu buty. Ale mimo postawienia zakazów zatrzymywania przy 3go Maja i regularnych łapanek urządzanych przez Straż Miejską, podziemny parking nadal świeci pustkami. Jak widać inwestycja była bardzo trafiona.
Równie „udany” pomysł to budowa parkingu pod Placem Inwalidów. Jak widać po opisywanym wcześniej parkingu takie inwestycje są „bardzo potrzebne”, zwłaszcza, że po wprowadzeniu strefy płatnego parkowania w tym rejonie nie ma problemu z zaparkowaniem auta nawet w godzinach szczytu. Pomijam już taki fakt, że w razie budowy tego parkingu częściowej likwidacji ulegnie znajdujący się tam schron. Ale co tam.
Kolejny forsowany przez miasto parking ma być w rejonie obiektów „Korony”. Niewątpliwie także „bardzo potrzebny”. Zastanawia takie forsowanie kolejnych bzdurnych inwestycji, którym miasto broni jak niepodległości. Ale może ktoś jest tym „żywotnie zainteresowany”?
Miasto zamiast koncentrować się na budowie obiektów Park and Ride – znacznie tańszych w budowie bo zlokalizowanych na powierzchni, funduje nam zupełnie zbędne podziemne parkingi w centrum. Nic ich nie nauczyły przykłady takich parkingów jak w rejonie Pl. Na Groblach oraz wspomnianego już przy Muzeum Narodowym. Po co ściągać samochody przyjezdnych do centrum? Nie lepiej skłonić ich, na uczciwych warunkach aby na obrzeżach miasta przesiedli się na tramwaj lub autobus? No tak ale kontynuując swoją politykę cięć i redukcji ZIKiT doprowadzi za kilka lat do likwidacji komunikacji zbiorowej w Krakowie (zresztą ZIKiT to nie instytucja, to stan umysłu).
Wspomniałem o wyborach. Zaraz po nich i po wygranej Majchrowskiego na kolejną kadencję w auto- stajni prezydenta pojawił się nowy lexus. Zamówiony zapewne wcześniej (procedury przetargowe) ale dostarczony dopiero po wyborach. Przypadek? Chyba nie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz