sobota, 28 lutego 2015

Cmentarz żydowski w Namestovie

Wjeżdżając ostatnio do Namestova od strony Jabłonki zauważyłem kątem oka drogowskaz, sądząc po kolorze do jakiejś atrakcji historycznej. Zawróciłem i pojechałem tam w boczną zaśnieżoną drogę. Potem zostawiłem samochód pod knajpą i poszedłem dalej wśród daczy i domków letniskowych, kierując się kolejnymi drogowskazami dotarłem do cmentarza żydowskiego. Byłem w Namestovie wiele razy ale nie wiedziałem o tym miejscu. Śniegu było co niemiara więc na sam kirkut nie wchodziłem ale pooglądałem go ze ścieżki. Niesamowicie położony nad brzegiem Jeziora Orawskiego, które akurat w tym czasie było kompletnie zamarznięte. Macewy są odnowione, położono też kamienny obelisk z tabliczką. Ciekawe miejsce…

Po nieco więcej informacji zapraszam tutaj: 






czwartek, 26 lutego 2015

Flagi

Niewątpliwie mam absolutnego zajoba na punkcie robienia zdjęć flagom. We wszystkich krajach, w których jestem staram się sfotografować, najlepiej łopoczące na wietrze flagi. Tak już jest od dawna i pewnie się nie zmieni ;-) 
Zdjęcie naszej flagi ale żeby nie było tak prosto, zrobione na Ukrainie w czasie trwania Pomarańczowej Rewolucji, podobnie jak zdjęcie flagi ukraińskiej powiewającej na wędce nad Chreszciatikiem – główną aleją Kijowa  

Na bardzo różne flagi mogłem się napatrzyć będąc w Kijowie w czasie Rewolucji Godności 2013/2014
Ukraińskie, gruzińskie, białoruskie, azerbejdżańskie a także polskie. 


Inną sprawą są powiewające jeszcze wtedy obok siebie flagi Rosji i Ukrainy w portowym Sewastopolu na Krymie


Kilkukrotnie podróżowałem na Bałkany
Chorwacja 
 Bośnia i Hercegowina



Czy też swego rodzaju ciekawostka – Serbska flaga w Bośni – oznajmiająca, że właśnie wjechałeś do Republiki Serbskiej w Bośni 
 Serbia, flaga sfotografowana tym razem w Belgradzie


Czy też mój faworyt – Montenegro (Czarnogóra) 

 No i wreszcie, na razie tylko liźnięta Albania 


Kaukaz Południowy to jakby oddzielny rozdział w moim życiu ;-)
Gruzja 


 Azerbejdżan 
Oraz teoretycznie nieistniejące państwo – Górski Karabach 
Jakimś cudem nie mam w zbiorach flagi Armenii ;-) 
Mając duszę podróżnika trudno by było nie odwiedzić naszych południowych sąsiadów. Słowacja to moja pierwsza "zagranica", miałem chyba 18 lat i paszport równie świeży jak świeże było słowackie państwo 
O Czechy zaś zdarzało mi się zahaczać ale ich stolicę zwiedziłem dopiero w zeszłym roku 

Mam nadzieję że kolekcja będzie się powiększać.  

wtorek, 24 lutego 2015

Beton z rana jak śmietana!

Rzadko zajmuję się sprawami lokalnymi ale jak na to wszystko patrzę to już mi się pięści same zaciskają. Kraków miastem zieleni, rozbudowywanie linii tramwajowych i tym podobne bzdury wciskane ludziom przed wyborami. Co natomiast mamy w rzeczywistości? Zabudowywanie ostatnich skwerów w starym Podgórzu przy pl. Bohaterów Getta i przy Lwowskiej, zabudowywanie parku przy sądach i zapewne jeszcze kilku. Kto wydał zgodę na te inwestycje? Oczywiście miasto. Bo przecież, jak w Podgórzu, są to tak „niezbędne” inwestycje jak kolejny apartamentowiec. 

 Ale już po wyborach więc niech społeczeństwo stuli pysk bo MY wiemy co dla niego lepsze! A więc miasto wie, że lepiej przy błoniach parkować nie na ulicy 3go Maja a w podziemnym drogim parkingu, wybudowanym za ciężkie pieniądze przy Muzeum Narodowym i potrzebnym jak psu buty. Ale mimo postawienia zakazów zatrzymywania przy 3go Maja i regularnych łapanek urządzanych przez Straż Miejską, podziemny parking nadal świeci pustkami. Jak widać inwestycja była bardzo trafiona.
Równie „udany” pomysł to budowa parkingu pod Placem Inwalidów. Jak widać po opisywanym wcześniej parkingu takie inwestycje są „bardzo potrzebne”, zwłaszcza, że po wprowadzeniu strefy płatnego parkowania w tym rejonie nie ma problemu z zaparkowaniem auta nawet w godzinach szczytu. Pomijam już taki fakt, że w razie budowy tego parkingu częściowej likwidacji ulegnie znajdujący się tam schron. Ale co tam.
Kolejny forsowany przez miasto parking ma być w rejonie obiektów „Korony”. Niewątpliwie także „bardzo potrzebny”. Zastanawia takie forsowanie kolejnych bzdurnych inwestycji, którym miasto broni jak niepodległości. Ale może ktoś jest tym „żywotnie zainteresowany”?
Miasto zamiast koncentrować się na budowie obiektów Park and Ride – znacznie tańszych w budowie bo zlokalizowanych na powierzchni, funduje nam zupełnie zbędne podziemne parkingi w centrum. Nic ich nie nauczyły przykłady takich parkingów jak w rejonie Pl. Na Groblach oraz wspomnianego już przy Muzeum Narodowym. Po co ściągać samochody przyjezdnych do centrum? Nie lepiej skłonić ich, na uczciwych warunkach aby na obrzeżach miasta przesiedli się na tramwaj lub autobus? No tak ale kontynuując swoją politykę cięć i redukcji ZIKiT doprowadzi za kilka lat do likwidacji komunikacji zbiorowej w Krakowie (zresztą ZIKiT to nie instytucja, to stan umysłu).
Wspomniałem o wyborach. Zaraz po nich i po wygranej Majchrowskiego na kolejną kadencję w auto- stajni prezydenta pojawił się nowy lexus. Zamówiony zapewne wcześniej (procedury przetargowe) ale dostarczony dopiero po wyborach. Przypadek? Chyba nie. 

piątek, 13 lutego 2015

Mińskie porozumienia

Zamieszanie na Ukrainie trwa od przeszło roku i nic nie wskazuje aby miało się zakończyć. Kolejne podpisywane porozumienia to zwykle kolejna chujnia i nic tego nie zmieni. Prezydent Poroszenko jest w bardzo trudnej sytuacji bo nie może ustępować Rosji gdyż zbyt daleko idące ustępstwa skończą się trzecim Majdanem a ten już będzie krwawy bo wszystkie strony będą miały broń. Sytuacja wydaje się patowa. Żadne mińskie porozumienia niczego zapewne nie zmienią – sytuacja będzie taka jak po wrześniowych „porozumieniach” – ruscy będą strzelać a Ukraińcy będą się z tego tłumaczyć przy „wsparciu” obserwatorów OBWE, którzy niejednokrotnie już fałszowali wydarzenia aby zatajać zbrodnie Rosji.
Jeśli teraz Ukraina się ugnie to będzie to woda na młyn jej przeciwników – w skrajnym przypadku mogą wybuchnąć bratobójcze walki w Kijowie i już nikt nie będzie sprawował władzy, nikt nie będzie tego kontrolował, co skrzętnie wykorzysta strona rosyjska pokazując światu, że tylko ona jest na tyle sprawna aby zaprowadzić porządek w Kijowie i na całej Ukrainie. To że będzie to porządek cmentarny, nie muszę już mówić.

Ukrainie potrzeba silnej armii, zbudowanej prawie od podstaw bo to co się formuje w walce jest dobre ale nie do końca. Trzeba stworzyć od nowa system dowodzenia, niezinfiltrowany przez ruskich, wywiad, służby specjalne, milicję, wszystko! To samo co Saakashivili zrobił w Gruzji tylko na większą skalę. 

poniedziałek, 9 lutego 2015

„Lewiatan”

Dobre rosyjskie kino z narastającym przeświadczeniem, że „coś się zaraz stanie”. Jednocześnie portret dzisiejszej Rosji w soczewce – miasteczko gdzieś na rosyjskim zadupiu, układ nie do ruszenia i wyraźne związki cerkwi z władzą, co zresztą jest rosyjską tradycją. Do tego piękne zdjęcia, pięknych miejsc. Tempo filmu nie powala ale film nie jest nudny – on się toczy po prostu nieśpiesznym wschodnim rytmem. 
Film pretenduje do nagrody Oskara, to kawał dobrego kina, ale czy faktycznie zasługuje na to wyróżnienie – oceńcie sami. 

Film jest obsypywany nagrodami na różnych światowych festiwalach. Dzięki temu zobaczy go więcej osób, także na zachodzie. Ale zapewne tylko ci bardziej bystrzy z widzów na zachodzie zrozumieją że to nie jest tylko film o zapadłej mieścinie na rosyjskiej prowincji. To film o całej współczesnej Rosji. 

czwartek, 5 lutego 2015

Broń dla Ukrainy!

Szlag mnie jasny zaraz trafi! M-Umia Europejska, bezzębne NATO i USA przestępujące z nogi na nogę, drapią się po dupie i zastanawiają się czy dostarczyć broń dla ukraińskiej armii odpierającej w Donbasie rosyjskie ataki!
„Bo to może doprowadzić do zaostrzenia konfliktu”
„Bo ten kryzys należy rozwiązać na drodze negocjacji”
To jak te negocjacje będą wyglądać? Jak Rosjanie rozbiją już ukraińską armię to wtedy przystąpią do negocjacji z Ukrainą rzuconą na kolanach, mającą nóż na gardle! Ilu jeszcze cywili, ilu ukraińskich żołnierzy musi zginąć żeby ktoś wreszcie uderzył pięścią w stół!
Rosja dostarcza terrorystom nowoczesną broń, roztacza przeciwlotniczy parasol ochronny, wprowadza czołgi i artylerię a ukraińskie siły topnieją. Ukraina potrzebuje systemów dowodzenia, łączności, zakłócania elektronicznego, osobistego ekwipunku dla żołnierzy, środków zwiadu np. dronów – to całe wyposażenie nie jest śmiercionośne i można by je przecież dostarczyć. Ale potrzebują też nowoczesnej broni przeciwpancernej oraz innej. Nie trzeba im wysyłać tony kałasznikowów bo tego mają w bród. 
Rozstrzygnięcie dyplomatyczne będzie możliwe tylko wtedy gdy Ukraina będzie w stanie sama się obronić. Do tego potrzeba jednak nowoczesnego sprzętu. 
A czymże było dostarczanie broni afgańskim mudżahedinom walczącym w latach 80-tych z imperium zła? 

Świat już kiedyś zapłacił wysoką cenę za politykę ustępstw i ugłaskiwania dyktatora.